Opublikowany przez: Mama Julki
Każdy rodzic chce zapewnić dziecku optymalny rozwój fizyczny i psychiczny. Jego warunkiem jest również prawidłowe żywienie, o które powinniśmy dbać od samego początku.
Wiemy, że dla maluszka najlepsze jet mleko mamy lub mleko modyfikowane. Od ok. 6 miesiąca życia zaczynamy rozszerzać dietę dziecka. Studiujemy pilnie tabele żywieniowe i staramy się, by dziecko jadło wszystko to, co zalecają specjaliści. Martwimy się, gdy nasz dwulatek odmawia zjedzenia brokuła, do picia podajemy tylko wodę i unikamy soli i cukru. Wydawać by się mogło , że wszystko jest dokładnie tak, jak być powinno. Aż tu nagle ok. 3 - 4 r. ż. nasze dziecko przestaje jeść... Gdzie leży przyczyna?
Psychologowie przekonują, że przyczyny niechęci do jedzenia u kilkulatków należy upatrywać w nieświadomie popełnianych już od pierwszych miesięcy życia dziecka błędach. "Przecież karmiliśmy dziecko według schematu żywienia! Dawaliśmy mu to, co najlepsze!" - mówią wtedy rodzice. W porządku - dobrze jest dbać o zbilansowana dietę dziecka, stałe pory posiłków i wprowadzanie pokarmów zgodnie z tabelą, ale...to nie wystarczy!
Jak dowodzi w książce "Uśmiechnij się! siadamy do stołu!" Jesper Juul: Posiłek powinien być przede wszystkim przyjemnością! To od rodziców zależy, czy dziecko bedzie kojarzyć jedzenie z czymś miłym, czy stanie się ono dla niego jedynie przykrym obowiązkiem lub nawet powodem do stresu.
Jakie zatem błędy najczęściej popełniają rodzice w żywieniu dzieci? Nie są to wcale błędy związane z podawaniem niezdrowej żywności, bo jak mówią najnowsze badania jest z tym w Polsce coraz lepiej. Nasze błędy koncentrują się w sferze emocjonalno - psychicznej związanej z jedzeniem.
Jeśli twój kilkulatek stał się małym Tadkiem Niejadkiem, zastanów się, czy dotyczą cię poniższe zachowania:
- "przedobrzanie" - biorące się z mylnej troski o dziecku zmuszanie do jedzenia zbyt dużych porcji jedzenia lub zbyt często,
- Pośpiech - popędzanie dziecka przy jedzeniu, bo akurat musimy wyjść do pracy, na zakupy itp.
- krzyk, strofowanie dziecka, kiedy akurat nie ma apetytu,
- kary za opieszałość lub odmowę jedzenia,
- wmuszanie dziecku pokarmów, których nie lubi,
- dawanie złego przykładu: jedzenie w biegu, brak staranności w przygotowywaniu jedzenia, brak rodzinnych posiłków,
- traktowanie posiłków jako sprawdzianu z grzeczności dziecka: jak zje jest grzeczne, a jak nie oznacza to, że nie słucha i zasługuje na karę.
Jesper Juul przekonuje, jak ważne jest zachowanie odpowiedniego charakteru posiłków. Warto zaszczepić dziecku radość ze wspólnych posiłków, przyjemność z samego ich przygotowywania, z próbowania nowych smaków. Ciepła, rodzinna atmosfera w czasie posiłków sprawia, że jedzenie staje się miłym momentem w ciągu dnia. Starajmy się więc w miarę możliwości jadać wspólnie, w spokoju i z uśmiechem.
Dobre zachowania z dzieckiem przy stole:
- wspólne, rodzinne posiłki lub przynajmniej jeden taki posiłek w ciągu dnia,
- pokazywanie dziecku, że posiłek to przyjemność, miłe wrażenia zmysłowe i okazja do budowania dobrych relacji,
- dawanie dziecku prawa wyboru: naprawdę nie musi jeść kaszki czy brukselki! Może zamiast tego wybrać budyń czy marchewkę!
- słuchanie dziecka; jeśli jednego dnia nie chce zjeść podwieczorku, może naprawdę nie jest głodne? Dopiero permanentne odmawianie jedzenia powinno wzbudzać niepokój.
- szacunek dla indywidualności dziecka i jego upodobań; zamiast sztywno trzymać się schematów, postarajmy się dopasować jadłospis do upodobań dziecka i karmić je nie tylko zdrowo, ale także tka, jak lubi!
Niestety dzisiaj zbyt wiele uwagi poświęcamy temu, co praktyczne i koncentrujemy się an schematach, zamiast skupić się anj[pierw na sferze odczuć i psychiki. Nie doceniamy roli tych sfer, jaką odgrywają w kształtowaniu nawyków żywieniowych.
Żeby nasze dziecko jadło chętnie i z przyjemnością, musimy je nauczyć przyjemność z jedzenia czerpać!
Mama Julki
Źródła: Jesper Juul "Uśmiechnij się! siadamy do stołu!"
"ABC chorób wieku dziecięcego" Red. R. Rokicka - Milewska, Wydawnictwo
lekarskie PZWL,Warszawa.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Patrycja Sobolewska 2016.01.15 10:18
Malutkie kroczki i wszystko sie da zrobic :)
Patrycja Sobolewska 2016.01.14 12:57
my zawsze razem jemy i wtedy synek z checia je :)
178.162.*.* 2015.09.23 20:13
U mnie niechęć do jedzenia brała się z późniejszych kłopotów brzuszkowych. Na zaparcia pomagał jedynie dicopeg, ale przez nieodpowiednie pokarmy problem wracał. Dopiero wyeliminowanie ryżu i słodkości pozwoliło normalnie się załatwiać.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.